Dom
Pracę Dom, z perspektywy czasu, jaki minął od momentu jej wykonania, traktuję jako podświadomą próbę ujęcia stanu rzeczywistości ostatnich miesięcy - naznaczonej pandemią COVID-19 oraz społeczno-politycznymi napięciami.
Ciało kobiety scalone z muszlą ślimaka nie jest rozczłonkowane, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka – jest raczej rozfragmentaryzowane i złożone w nową całość – nową normalność(?). Muszla to niby-dom, który staje się raczej symbolem ograniczenia, aniżeli kojącego, prywatnego zacisza - nasze mieszkania teraz są tak inne, tak zniechęcające. Ten niby-dom, traktując go jako bardziej ogólną metaforę, można ująć nawet jako symbol aktualnej rzeczywistości - tak innej, tak przytłaczającej - która stała się walcem przetaczającym się przez nasze życie, masakrującym wszystkie i wszystkich bez wyjątku, egalitarnie.